Dziś nietypowo. Nie o gotowaniu czy nowinkach ze świata techno-cukrzycowego. Dziś będzie o zatrzymywaniu. Bynajmniej nie zatrzymywaniu bazy przed niskimi cukrami…
No więc masz już tą swoją listę zadań do wykonania. Wkłucia, cukry, pomiary, zbiorniczki, sensory, podjadanie, niedojadanie, niski, wysoki, igły, lancety, NFZ, POZ i co tam jeszcze Centrum Kryzysowego Zarządzania Cukrami musi zrobić lub o czym pamiętać. No to biegniesz. Jesteś dobrze zorganizowany. Odklikujesz w głowie albo w telefonie kolejne punkty do wykonania. Wieczorem zdyszany, czujesz że jest dobrze, bo zrobione, bo dałeś radę. Ale nie możesz naprawdę odpocząć bo jak się zatrzymasz to czujesz niepokój – jak nic nie robię to przecież nie jestem potrzebny? Ale jeśli czasami spróbujesz się zatrzymać to dostaniesz nagrodę. Jaką? Taką jak ja, na poręczy balkonu naszego domu, z daleka wyglądającą jak mały szary placek. Musisz tylko się uważnie rozejrzeć i czasem przestawić swój umysł z trybu ROBIĘ na tryb JESTEM. Spróbujesz? Odważysz się?
Dodaj komentarz