Zagięte wkłucie – jeszcze dwa tygodnie temu pisałam, że nam to się nigdy nie przydarzyło, a robimy to już od 4 lat. No i jest. Po raz pierwszy.
Widzicie ten zagięty ogonek. To nasze wkłucie. Świeżo założone. Żałożone za wysoko i się nie wkłuło. Ale nie przyszło nam to od razu do głowy. Sprawdzaliśmy czy dopięte, czy nie przekrwione. Wyglądało ok. Ale po kilku korektach i ostatecznie podaniu korekty penem, postanowiliśmy jednak to wkłucie zmienić. No i faktycznie. Kaniula zgięta. Ale słonik miły, prawda 🙂
Mati Zamszyk
Ehh mi też się parę razy zdarzyło. Dobrze, że z infusion.pl szybko przysyłają wkłucia..