Dzień 3 zaczęliśmy od śniadania jeszcze w Warszawie i pojechaliśmy na Farmę Iluzji w Mościskach koło Woli Życkiej.
Dojazd z Warszawy zajął nam ok. 2 godzin. Największą atrakcją farmy jest chata, która stoi pod kątem. W środku można poruszać się po pokoju, w którym są rozstawione meble. Zuzia szalała z innymi dziećmi.
Inne ciekawostki to kran wyglądający jakby zawieszony w powietrzu, z którego leci woda.
Nie obyło się oczywiście bez kuli wodnej Z tym, że teraz, kilka minut przed wejściem do kuli sprawdziliśmy poziom cukru. Nie był za wysoki. Niedocukrzenie w kuli to nie byłoby nic przyjemnego i stracona zabawa – dodatkowe 0,4 wymiennika na wzmocenienie i … zabawa.
Fajne miejsce, gdzie można też zrobić sobie piknik, upiec kiełbaskę na ognisku, poczytać o iluzji lub jej doświadczyć.
Dodaj komentarz