Kotek Filonek nie ma ogonka, a bohaterowie bajek Anny Urbanowicz-Bagniuk mają cukrzycę. Czasami tak w życiu bywa, że nie daje nam ono tego, co chcemy, tylko to, co dla nas ma. Skoro już dało Wam cukrzycę, to najwyższy czas ją po prostu oswoić.
“Zadawałam życiu wciąż to samo pytanie: dlaczego? Dlaczego ja? Dlaczego moje dziecko… Dlaczego my? Do dzisiaj nie otrzymałam odpowiedzi. Dlatego przestałam pytać. Mój świat, świat mojej rodziny, został całkowicie przewartościowany, drobnostki, które do tej pory miały rangę problemów, przestały nimi być. Cukrzyca u naszych dzieci to ogromna lekcja pokory, jaką przyniosło nam życie. W chwili diagnozy przewraca nasz dotąd – wydawałoby się – poukładany świat zupełnie do góry nogami.
Zbiór bajek “Dlaczego Filonek zgubił ogonek?” napisałam, mając te pierwsze – chyba najtrudniejsze – chwile za sobą. Mam nadzieję, że pozwolą one Waszym pociechom oswoić się z nową sytuacją w życiu i żyć jego pełnią dzisiaj, jutro, pojutrze… zawsze. Nikt nie powiedział, że będzie łatwo, ale trudno też nie będzie. Trzeba tylko być silnym i tę siłę, wiarę w to, co wydaje się niemożliwe, przekazać dzieciom. – pisze p. Anna o projekcie.
Streszczenia bajek
Dlaczego Filonek zgubił ogonek?
Mamo! Tato! Dlaczego to ja mam cukrzycę?
To jedno z 8 opowiadań dla najmłodszych diabetyków. Idea napisania zrodziła się kilka lat temu, kiedy sama usłyszałam od swojego dziecka pytanie, na które do dzisiaj trudno znaleźć odpowiedź: „Mamo, dlaczego ja?”. A dlaczego Filonek? Jest to opowiadanie oparte na prawdziwej historii kota, który chociaż stracił ogon, znalazł swoje miejsce na ziemi.
Opowiadanie ma uczyć dzieci tolerancji wobec odmienności i akceptacji nowej sytuacji. Pokazać, co w życiu naprawdę ważne i wartościowe. Czasami trudno zrozumieć swoje emocje. Jesteśmy smutni, źli, radośni, czasami boimy się tego, co nowe i nieznane. Bajka adresowana jest nie tylko do dzieci z cukrzycą, ale do wszystkich ich kolegów, przyjaciół i rodziny.
Kasztanek i kropelki wody
Opowiadanie ma na celu przekazanie najmłodszym diabetykom, że cukrzycę można oswoić. Trzeba ją tylko dobrze poznać i umiejętnie pielęgnować. Bajka zawiera elementy edukacyjne, pomaga zrozumieć takie pojęcia, jak hipoglikemia, hiperglikemia, glukoza i insulina. „Słodkie” dzieci są jak kwiaty w ogrodzie wróżki, którymi opiekuje się tytułowy bohater, każde jest inne, tak jak każda cukrzyca jest inna. Może właśnie dlatego życie jest takie kolorowo skomplikowane.
O mądrym Elfie, Roszku i Groszku
Opowiadanie kierowane do wszystkich dzieci, które chcą mieć energię i cieszyć się każdą chwilą. Nieregularność spożywania posiłków, tak obecnie powszechna, niesie za sobą poważne konsekwencje nie tylko w przypadku diabetyków. Opowiadanie ma na celu uświadomienie dzieciom z cukrzycą, że tak naprawdę nie ma diety cukrzycowej, jest jedynie zdrowe odżywianie. Kształtowanie zdrowych nawyków żywieniowych i uświadomienie konieczności racjonalnego odżywiania w połączeniu z aktywnością fizyczną jest nie tylko ważnym elementem ich terapii, ale powinno stać się powszechnym stylem życia, którego nie mogą się nigdy wstydzić, a ponadto być przykładem dla wszystkich kolegów i koleżanek. Opowiadanie jest także elementem profilaktyki cukrzycy typu 2 i otyłości uznanej obecnie na świecie za epidemię.
Tajemnica energii ciasteczek.
O słodkiej czarodziejce, Stasiu i Antosi
Słodycze, tak uwielbiane przez dzieci, są nieodłącznym elementem dzieciństwa. Całkowity zakaz ich spożywania zwykle nie przynosi pożądanych efektów. Dzieci jadły, jedzą i będą domagać się słodyczy nawet w dobie mody na zdrowe żywienie. „Tajemnica energii ciasteczek” to jakby kontynuacja historii Groszka i Roszka z poprzedniej bajki. Z tą różnicą, że skupia się ona na tzw. kusicielach z supermarketów, które podstępnie zabierają dzieciom energię. „Nie wszystko złoto, co się świeci” – chciałoby się rzec. Świat reklamy i obłożone kusicielami półki supermarketów skutecznie utrudniają ciężką pracę rodziców. Opowiadanie ma na celu uświadomienie dzieciom, że zamiast kolorowych żelków, barwionej waty cukrowej czy przetworzonych batonów z dodatkiem konserwantów lepiej zjeść dobry kawałek szarlotki upieczony przez babcię – jako dodatek, zawsze po posiłku głównym.
To tylko streszczenia niektórych opowiadań. Resztę, informację od autorki oraz miejsce gdzie też możecie wesprzeć projekt znajdziecie TUTAJ.
Dodaj komentarz