Po obejrzeniu kaktusów udaliśmy się do Jameos del Agua (ponownie projekt Cesara Manrique’a), a w środku między innymi kraby albinosy, potem zwiedziliśmy jaskinie Cueva de los Verdes – z zaskakującą niespodzianką na końcu (ale nie powiemy jaką, żeby każdy mógł jej doświadczyć). W sali koncertowej mieliśmy przyjemność (pewnie jako jedni z nielicznych turystów, posłuchać gry na pianinie – w naszej grupie był niemiecki muzyk jazzowy. Na koniec dnia wjechaliśmy na punkt widokowy Mirador del Rio (i tu znów projekt Cesara Manrique’a) z przepięknym widokiem na La Graciosę.
Agnieszka
Ja znam niespodziankę, która czeka na zwiedzającego 😉 warta zobaczenia
czekam na resztę zdjęć, bo to pewnie nie koniec 😉
Bożena Garbińska
No i ona jest nawet na zdjęciu, ale kto nie zobaczył to się nie domyśli 🙂 Oczywiście nie koniec, pogoda była idealna na zwiedzanie 😀 😀 😀