Podróżując po Włoszech w okresie wakacji zwykle nie myślimy o medycynie tylko raczej o architekturze. My jednak trafiliśmy na coś co łączy obie te pozornie odległe dziedziny życia – obok niezwykle pięknej architektury natrafiliśmy na ciekawy fenomen o nazwie Leaning Tower Disease czyli choroba krzywej wieży. Trudno o niej nie usłyszeć, choć wirus ją wywołujący występuje wyłącznie w toskańskiej miejscowości o nazwie Piza a dokładnie w bezpośredniej okolicy miejscowej katedry.
Nieszczęśnicy dotknięci tą chorobą zachowują się w bardzo charakterystyczny sposób i trudno ich nie zauważyć:
- unoszą ramiona do góry,
- wdrapują się na różne wzniesienia, zwykle stojące przy drodze słupki,
- utrzymują, że na pobliskim placu widzą wieżę, która wygląda jakby miała się zawalić,
- wykonują gesty jakby chcieli tą upadającą wieżę podtrzymać, co ciekawe na twarzach niektórych z nich maluje się autentyczny wysiłek fizyczny towarzyszący przytrzymywaniu jakiegoś ogromnego ciężaru,
- niektórzy podtrzymują inne osoby w przekonaniu, że trzeba im pomóc w podparciu wieży,
- większość z nich jest do tego stopnia przekonana o nadchodzącej katastrofie budowlanej, że nie zwraca uwagi na nic w około.
Oceńcie proszę sami:
W zasadzie każdy może złapać tego wirusa i chyba nie ma jakichś ogólnych prawidłowości wydaje się jednak, że nieco częściej na LTD zapadają ludzie rasy azjatyckiej. Szczęśliwie choroba ma gwałtowny ale bardzo krótki przebieg, zwykle większość objawów ustępuje zaraz po opuszczeniu placu okalającego katedrę w Pizie, choć niektórzy utrzymują, że widzieli upadającą wieżę nawet długo po powrocie do domu. Dokładna geneza LTD nie jest znana, niektórzy przypisują ją jednak panującym o tej porze upałom.
Może i was lub waszych znajomych dotknęła LTD? Jeśli tak to jak widzicie nie ma powodów do zmartwień bo ludzie na nią zapadający wyglądają radośnie .
Serdecznie pozdrawiamy i życzymy wszystkim udanych wakacji!
Asia
Oj tak to wygląda, też nie mogliśmy wyjść z podziwu nad brakiem kreatywności osób na placu 🙂
Adam Garbiński
No właśnie 🙂