Historia ta sięga aż do 1807 roku kiedy brytyjski żeglarz Abraham Bristow wypuścił na ląd wysuniętej na południe Nowej Zelandii wyspy Auckland stado świń.
Środowisko naturalne wyspy i jej całkowita izolacja spowodowały powstanie gatunku świń całkowicie wolnego od ludzkich patogenów. Do roku 1980 rozmnażały się one bez żadnych przeszkód do tego stopnia że zaczęły zagrażać ekosystemowi wyspy. Nowozelandzkie władze podjęły decyzję o uboju większości stada i poddaniu pozostałej części badaniom naukowym. Obecnie są to jedyne “niezawirusowane” świnie na naszej planecie a wartość każdej z nich szacuje się na 350 tys. $.
Co z tego wszystkiego wynika dla osób z cukrzycą Typu 1? Firma LCT od 1986 roku hoduje te świnie z przeznaczeniem do transplantacji wysp trzustkowych. Jej produkt to Diabcell to terapia polegająca na implantacji wysp trzustkowych ludziom. Terapia nie wymaga podawania leków immunosupresyjnych a komórki wysp trzustkowych są przeszczepiane do otrzewnej metodą laparoskopową, na specjalnym nośniku przypominającym konsystencją żelki. Co do zasady jest więc to podobne podejście jak w przypadku procedury BioHub – sztuczna czy może naturalna trzustka? Pierwsza operacja została dokonana w 1996 roku a pacjent jej poddany Michael Helyer ma się całkiem dobrze do dnia dzisiejszego.
Świnie z wyspy Auckland, w porównaniu do ludzkich dawców, stanowią praktycznie niewyczerpane źródło wysp trzustkowych (3 mioty w ciągu roku, 10 młodych na miot). Firma LCT przeprowadziła już testy kliniczne na 40 pacjentach w Nowej Zelandii, Rosji i Argentynie i planuje wprowadzić terapię do powszechnego stosowania w 2016 roku. Przeciętne zmniejszenie zapotrzebowania na insulinę u tych pacjentów to 20%.
Dodaj komentarz