Jeśli używacie pompy insulinowej to już wiecie. Jeśli nie, to spieszę wyjaśnić…
Pediatra
Dla was pediatra to lekarz, który ma pieczątkę PEDIATRA. Tak więc nigdy, przenigdy nie wybierajcie się do apteki (jedynej w waszym mieście jeśli macie szczęście żyć w dużym mieście) po wkłucia do pomp insulinowych z pieczątką lekarza, lekarza rodzinnego, lekarza ogólnego etc. Żeby sam Minister Zdrowia wam mówił inaczej to nie dajcie się nabrać. Na zaopatrzeniu do apteki MUSICIE MIEĆ pieczątkę PEDIATRY lub LEKARZA CHORÓB DZIECIĘCYCH względnie DIABETOLOGA. Oczywiście tylko takich NFZ-towych nie prywatnych. Pani w aptece będzie bezlitosna.
NFZ
Będziecie niestety wykonywać ten śmieszny rytuał co trzy miesiące. Tu słusznie możecie podejrzewać nasze Państwo o ogromną wiarę w postęp medycyny bo zadaniem lekarza jest sprawdzanie czy pacjent w dalszym ciągu jeszcze potrzebuje tego, co mu wypisano … Tej wersji się trzymam. Nieco mniejszy optymizm w tym zakresie panuje w NFZ – tam musicie pojawić się po „Zlecenie na zaopatrzenie w środki pomocnicze przysługujące comiesięcznie…” raz do roku. Generalnie pamiętajcie: jako rodzicie pełnicie ważną funkcję interfejsu białkowego pomiędzy systemami informatycznymi naszego kraju, więc żadnego grymaszenia. Musicie zostawić ślad, że wasze dziecko ma cukrzycę w bardzo wielu miejscach. Pójdziecie z tym wypisem do NFZ, a potem do apteki, no a jeśli będziecie chcieli pomocy MOPS to również tam. A przecież TO Państwo WIE O TYM DOSKONALE. Przecież to ONO przyjęło je do szpitala publicznego gdzie stwierdzono jego chorobę i gdzie zaczęła się wasza „przygoda”.
Dodaj komentarz