Klasyka we włoskim wydaniu – tiramisu. Przepis żony byłego ambasadora włoch w Polsce, z pochodzenia polki Anny Horster De Walassy (przepis z 1999 roku). Porcja 95 g ma 3,5 wymiennika, w tym niecałe 2 WBT i ok. 1,5 WW.
Tiramisu
Składniki
- 5 jajek
- 45 g cukru pudru (zmieliłam cukier trzcinowy nierafinowany)
- 500 g sera maskarpone
- 180 g biszkoptów (podłużnych)
- 222 g espresso
- 5 g (1 łyżka) kakao
Przygotowanie
- Utrzeć mikserem 5 zółtek z cukrem pudrem. Dodać ser mascarpone i miksować razem do uzyskania jednolitej masy. W osobnym naczyniu ubić na sztywno pianę z 5 białek i delikatnie wymieszać ją z uprzednio przygotowaną masą serową.
- Zaparzyć kawę i ustudzić (w oryginalnym przepisie użyty jest likier Amaretto w proporcjach 50/50 z kawą). Przygotować płaskie przezroczste naczynie. Jego dno dokłądnie wyłożyć biszkoptami delikatnie namoczonymi w kawie. Posmarować biszkopty połową masy serowej. W ten sam sposób ułożyć drugą warstwę nasączonych biszkoptów i przykryć je resztą kremu.
- Calość delikatnie posypać przesianym przez sitko kakao.
- Deser wstawić do lodówki na co najmniej 4 godziny (najlepiej na noc).
Wartość odżywcza w 100g
Kalorie: 266 kcal Białka: 5.8 g Tłuszcze: 19.6 g Cukry: 16.5 g Wymienniki: 3.6 WW: 1.6 WBT: 2.0
Powiem szczerze, że próbowałam tego deseru w wielu restauracjach, ale rzadko który może się równać z tym przepisem.
Smacznego 🙂
hej!
wasz maluch też jest łasuchem? 🙂 u nas – mimo cukrzycy – nie ma mowy o wyeliminowaniu słodyczy 🙂 macie swoje sprawdzone, bezcukrowe produkty? My póki co polegamy na tym asortymencie: http://freedelikatesy.pl/produkty_bezcukrowe.html ale wszelkie opinie mile widziane 🙂 Pozdrawiam, Dagmara
No niestety też, pewnie jak większość dzieci. Na początku mieliśmy ustalony jeden dzień słodki i słodycz (mała, na 0,5-1 wymiennik) była do każdego posiłku, ale zdarzało się, że czasami Zuzia coś podjadła i narzekała, że inne dzieci jedzą dużo więcej. Po rozmowie z endokrynologiem zmieniliśmy tą zasadę na jeden słodycz, ale codziennie. Nie dajemy jej wyłącznie bezcukrowych produktów, staramy się, żeby to był dodatek do posiłku, wtedy tak nie podnosi poziomu cukru. No chyba, że to są lody, no to wtedy pozwalamy na jedną gałkę. To jest trudny temat, bo można by zabronić całkiem i z tym walczyć ale jak dziecko chodzi do szkoły to ma tyle szans do zjedzenia słodyczy bez naszej zgody, że jedynym rozsądnym wyjściem jest współpraca. Trudno takiemu dziecku powiedzieć, że nie może wcale. I tak mu nie jest łatwo 🙁 A ogólny przekaz jest przecież taki, że pomimo cukrzycy może robić to co inne dzieci, biegać, bawić się, itd. Słodycze dla takiego dziecka są niestety mega ważne 🙂