Czasami musimy zrobić bardzo trudną rzecz – wytłumaczyć trzy, pięcio czy siedmiolatkowi co to jest cukrzyca, a więc zaczynamy…
Wyobraź sobie, że twoje ciało to lotnisko z obszernym parkingiem. Każda jednostka glukozy to jeden podróżny. Po posiłku poziom glukozy we krwi wzrasta. W naszym porównaniu oznacza to, że na lotnisku pojawia się dużo podróżnych. Przyjeżdżają oni, zostawiają samochody na parkingu i podchodzą do przystanku, z którego ma ich odebrać autobus międzyterminalowy. Gdy dalej wzrasta poziom cukru we krwi, wszystkie miejsca parkingowe na lotnisku zapełniają się, a wszyscy ludzie zbierają się na odpowiednich przystankach. Oczywiście, autobusy rerezentują insulinę. Na lotnisku dotkniętym cukrzycą pojawiają się niestety najróżniejsze problemy z autobusami. W przypadku cukrzycy typu 1 po prostu ich nie ma. Firma Trzustka, jedyny producent autobusów w tym wszechświecie, została zamknięta. Podróżni nie docierają tam, gdzie chcą. System na lotnisku przestaje funkcjonować i powstaje chaos.
Fragment ten zaczerpnęłam z książki “Nowoczesne zasady odżywiania” T.Colin Campell, Thomas M. Camplell II. Łatwiej mi teraz wytłumaczyć Zuzi czemu nie może jeść jak poziom cukru to np. 200, co jak wiecie nawet starającemu się rodzicowi się zdarza 🙁
Dodaj komentarz